W obecnej edycji jury nominowało dwie grupy i jedną osobę.
Stawkę otwiera Acid Wizard Studio. Tygodnik podkreśla długą drogę, którą w
ekspresowym tempie pokonało studio założone w 2013 roku przez Artura Kordasa,
Jakuba Kucia oraz Gustawa Stachaszewskiego. Zaledwie dwie wyprodukowane
wcześniej game-jamowe produkcje prędko przerodziły się w udaną zbiórkę na
Indiegogo, która wykiełkowała w Darkwood – grę, będącą bezpośrednim
przyczynkiem do nominacji. Darkwood to izometryczny horror osadzony w
generowanym proceduralnie polskim lesie, który zasiedlają niezbyt przyjaźni
mieszkańcy. Polskość lasu można byłoby rozpoznać, nawet obudziwszy się na jego łonie
jedynie z kacem-gigantem za towarzysza, gdyż walają się w nim "artefakty PRL", takie jak paczka
podłych papierosów Klubowych czy mały fiat. O nieprzyjazności mieszkańców
ostrzega nas warstwa muzyczna, a ich wrogie zamiary ukazane są w "trafionej, wysmakowanej konwencji graficznej".
Następne w blasku jupiterów pławi się trio reprezentujące
Bloober Team: Mateusz Lenart, Andrzej Mądrzak oraz Wojciech Piejko. Na kartach
tygodnika droga studia jest naszkicowana wedle schematu "od zera do
bohatera", chociaż, o dziwo, w kontekście zera nie pada nigdzie słowo Brawl. Obecny Bloober Team jest przedstawiony jako specjaliści od
"psychologicznych horrorów w mrocznej atmosferze, z akcentem na
intrygująca narrację". Zaskakująco sporo ciepłych słów poświęca się średnio
związanej z działalnością artystyczną warstwie marketingowej Observera, jak
zatrudnienie do obsady Rutgera Hauera i Arkadiusza Jakubika. Sam Observer,
słowami Pawła Shreibera, znanego m.in. z magazynu PIXEL i bloga Jawne Sny,
został przedstawiony jako powiew świeżości w cyberpunku i technikach
narracyjnych, oparty na "estetyce zgrzytów, niespójności i rozwarstwień
(…), między realiami cyberpunku i reliktami PRL-u". Zabawne, że to już
druga nominowana produkcja, której polskość nie przejawia się jedynie w wiodącym
języku większości tworzącego ją teamu, a stanowi istotny element świata
przedstawionego.
Last but
not least, Wojciech Pazdur, reprezentujący The Farm 51. POLITYKA
doceniła szerokie spectrum działalności studia, zatrudniającego ponad 100 osób.
Pomijając odcinek komputerowo-konsolowych rozrywek na małym ekranie, śmiało
poczynają sobie również w rzeczywistości wirtualnej. Przygotowali "paradokument VR", Chernobyl VR Project, oprócz owianej legendą elektrowni atomowej pozwalający odwiedzić również wymarłe miasto Prypeć, okolice
dobrze znane wszelkim miłośnikom serii S.T.A.L.K.E.R. Godne wzmianki jest
również przygotowanie w kooperacji z Katedrą Biomechatroniki Wydziału
Inżynierii Biomedycznej Politechniki Śląskiej (Shift mi ścierpł) program Cave 3D, mający wspomagać rehabilitacje dzieci, motywując je poprzez sięganie po wirtualne owoce do podnoszenia rączek. Na growym poletku skupiono
się oczywiście na tegorocznym Get Even. Najnowsza
produkcja The Farm 51 została sportretowana jako "intrygujący psychologiczny thriller o bardzo oryginalnej strukturze". Można odnaleźć tam również dość kontrowersyjną uwagę odnośnie jakości zastosowanej w GE
fotogrametrii – dzięki niej obraz jest jakoby "niekiedy bliski fotorealizmowi". W niektórych wnętrzach, tak,
tu mogę się zgodzić. Tylko w niektórych. I tylko we wnętrzach.
Na "nominacje do nominacji" załapało się również m.in. Pigmentum Game Studio za recenzowane na łamach Gry Made in Poland Indygo, Maciej Miąsik (obecnie
Pixel Crow i Beat Cop), a także Reikon Games (Ruiner) i Bartek Gajewski (Jutsu
Games, 911 Operator). Ostateczne wyłonienie zwycięzcy nastąpi 9 stycznia 2018, na
deskach Teatru Wielkiego w Warszawie. Wtedy dowiemy się, kto zostanie drugim w historii zdobywcą Paszportu Polsatu POLITYKI w kategorii kultura cyfrowa.
Wykorzystane obrazy pochodzą ze strony culture.pl, The Farm 51, Bloober Team oraz Darkwood wiki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz