czwartek, 17 listopada 2016

ZAPOWIEDŹ: Project Remedium - FPS z sercem


A nawet płucosercem.

Poznańskiemu studiu Atomic Jelly inwencji twórczej wystarczyło nie tylko na uroczo absurdalną nazwę studia i nawiązujące do niej cytaty na stronie internetowej. Ich debiutancki projekt za sprawą samych realiów błyszczy w świecie obecnych shooterów, gdzie przeniesienie walki z frontu II Wojny Światowej do okopów Pierwszej przedstawiane jest jako niezwykle odkrywcze.

Project Remedium pozwoli graczowi wcielić się w mikroskopijnego robota medycznego Nano+, którego zadaniem będzie wyeliminować zagrożenia chorobowe niszczące od wewnątrz ciało małej dziewczynki. W miniwywiadzie dla Graczpospolitej Bartosz Rakowski tak opisuje zawiązanie fabuły:

W grze sterujemy Nano+, nanobotem, który wraz z setkami swych pobratymców otrzymał zadanie wyleczenia ciężko chorej dziewczynki. Niestety na skutek awarii, Nano+ traci świadomość w chwili, gdy pacjentka jest zdrowa i odzyskuje ją zastając zdewastowany oraz skrajnie odmieniony organizm. Bohater gry zostaje ocalony przez SuperVisette – najstarszego z nanobotów, nadzorczynię która przetrwała wszystkie katastrofy oraz zaplanowane dla niej samozniszczenie. I teraz, SuperVisette ma dla niego misję. Będąc obserwatorem i mózgiem projektu leczniczego – a jednocześnie mając w świadomości tego, że aby ocalić Pacjentkę – trzeba mocno walczyć. Potrzebowała ona drugiego nanobota do pary – wojownika, śmiałka i bohatera.

Podczas wykonywania swojego zadania Nanogracz+ zwiedzi 6 organów wewnętrznych, między którymi będzie przepływał arteriami krwiobiegu. Panowie z Atomic Jelly obiecują przedstawić choroby w Project Remedium na tyle wiarygodnie, na ile wymaga tego produkcja z samoświadomymi robocikami wielkości jednej milionowej milimetra w roli głównej. Ważniejsze od kronikarskiej dokładności ma być nacisk na historię, napędzającą przemierzanie kolejnych organów. Pewne jest pojawienie się wspomnianego w tytule serca, żołądka, a także mózgu, wątroby oraz płuc. Przejście liniowej "ścieżki zdrowia" wedle słów twórców ma zapewniać od 6 do 7 godzin roz(g)rywki.


W swobodnej eksploracji narządów wewnętrznych przeszkadzać będą graczowi nie tylko sfrustrowane patogeny, ale również zmutowane organizmy i sfiksowane nanoboty, wysłane do akcji ratowniczej przed Nano+. W wyleczeniu ich z destrukcyjnych tendencji pomogą dwie bronie: ściśle ofensywne działko energetyczne oraz rozpylacz tytułowego Remedium, leczącego organizm gospodarz, ale zabójczego dla patogenów.

Tych, których zaniepokoiła niewielka jak na FPSa ilość pukawek uspokajam – szczęśliwcy, którzy mieli okazję ograć udostępnione na PGA fragmenty rozgrywki donoszą, że rusznikarze z Atomic Jelly wyposażyli je w wiele znacząco różniących się od siebie trybów strzelania. Mało tego! Dzięki zawartym w produkcji elementom RPG mają w miarę postępów w rozgrywce rozwijać się razem z postacią gracza. Ciekawym ficzerem bezpośrednio związanym z nietypowym umiejscowieniem rozgrywki jest konieczność ostrożnego strzelania, o której wspomniano w relacji Gryonline – ze względu na zdrowie leczonej podczas misji Nano+ Pacjentki trzeba uważać, żeby oddawanymi na oślep strzałami nie wyrządzić jej więcej szkody niż pożytku.

Dużą mobilność Nano+ zapewni zaś grapnel, który dzięki wystrzeliwanej lince z chwytakiem
pozwoli dostać się w niedostępne inaczej miejsca. Zapewne przyda się do odnajdywania zapowiedzianych przez developerów rozlicznych znajdziek, poupychanych po poziomach, oraz w zdynamizowaniu sekwencji shooterowych.

Premierę Project Remedium początkowo zapowiadano na III kwartał 2016. Obecnie w rozmowie ze mną Bartosz Rakowski z Atomic Jelly poinformował, że niewielkie studio (5 osób w stałym składzie!) bez pośpiechu dopracowuje produkcję. Premiera prawdopodobnie nastąpi  na początku przyszłego roku, w styczniu. Wtedy zweryfikujemy, na ile młoda Nuklearna Galaretka udźwignęła ciężar swoich ambicji. I czy dwuznaczność w nagłówku zapowiedzi okazała się uprawiona.

Domysły i nadzieje: płucka, serduszko i reszta zapewne okażą się półotwartymi hubami w stylu Bioshocka, pozwalając w miejscach zaplanowanych przez twórców troszeczkę zboczyć z drogi, która ostatecznie i tak zaprowadzi gracza do jedynego słusznego celu. Mocny nacisk na historię zapewne oznacza liniowość rozgrywki, którą może zniwelować nieco możliwość wyspecjalizowania Nano+ w kierunku pasującym do upodobań poszczególnych graczy. Z entuzjazmem przywitałbym w Project Remedium opcjonalne opisy poszczególnych chorób czy działania narządów, wykonane w stylu Assasin's Creeda, ale na razie nie ma potwierdzonych informacji stwierdzających obecność podobnego rozwiązania.


Producent: Atomic Jelly

Poprzednie gry studia: brak.

Platforma: PC


Data wydania: styczeń 2017


Gatunek: FPS


Strona WWW: Atomic Jelly 


Steam: Project Remedium





Spragnionych większej ilości informacji o Project Remedium zapraszam do polubienia fanpage’u Gry Made in Poland na Fejsbuku oraz profilu Atomic Jelly. Banalnie zachęcam również do lajkowania wpisów, które uważacie za wartościowe. Daje mi to przekonanie, że robię coś, co uznajecie za ciekawe bądź zwyczajnie fajne - daje mojej pracy sens, jak i pozwala dotrzeć do większej ilości ludzi


Screeny oraz grafiki pochodzą ze strony wydawcy Project Remedium, playway.com.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz